Nie od dziś wiadomo, że czasami, aby zdobyć informację z urzędu, można się mocno nagimnastykować. Często urzędnik korzystający z usług prawników odpowiadają tak, aby nic nie odpowiedzieć, doszukując się choćby jednego źle sformowanego słowa, aby cały proces skomplikować i wziąć petenta na zmęczenie. Choćby skarga może nie spełniać jakiegoś nic nieznaczącego wymogu ustawy, lub interpelacja powinna być zapytaniem, a zapytanie interpelacją. Podobnie przy decyzjach, w których można znaleźć szereg odnośników do ustawy z bełkotem prawniczym, tylko po to, aby coś przedłużyć, przeinaczyć lub zagrać na czasie.