Zgodnie z projektem opracowanym na rok 2021, w gminie Jastrowie mają być przeprowadzone dwie duże inwestycje dotyczące przedszkoli. Jedna ta największa opiewa na 600 tysięcy złotych. Dotyczy termomodernizacji budynku w Sypniewie, w którym znajduje się obecnie przedszkole dla niemal 50 dzieci. Drugi wydatek to projekt budowy i rozbudowy przedszkola na ul.Aleja Wolności w Jastrowiu za 60 tysięcy złotych
Komisja oświaty składając opinię do budżetu, zaproponowała aby wstrzymać inwestycję termomodernizacji przedszkola w Sypniewie, po to aby bliżej się zapoznać z proponowanymi pracami i kosztami. W nadchodzącym roku proponuje się przeznaczyć te środki na remont sali przy szkole w Brzeźnicy, który od lat wyczekiwany jest przez tamtejszą społeczność. Przewodniczący Komisji Oświaty Łukasz Cyruk podkreśla: " obciążenia budżetu subwencją oświatową są na tyle duże w naszej gminie, że jako radni musimy usiąść nad tym zagadnieniem na spokojnie i dogłębnie je przeanalizować. Już dziś spotykam się z osobami z innych gmin i podpatruje rozwiązania. Są pomysły, na spore oszczędności, tylko do tego niezbędna będzie współpraca wszystkich radnych oraz burmistrza i Pani wiceburmistrz, która zajmuje się w gminie oświatą"
Innego zdania jest magistrat Jastrowski, który uważa że obydwie inwestycje są niezbędne na "już". Problemem jest zbyt mała ilość miejsc w przedszkolu na Alei Wolności oraz zły stan techniczny budynku w Sypniewie. Jednocześnie wiceburmistrz Agnieszka Głyżewska-Klofik, która odpowiada za część oświatową uważa, że gdyby podmioty prywatne, chcące prowadzić placówki oświatowe pojawiły się z chęcią prowadzenia takich grup, to podejmowane będą rozmowy. "Przyjmiemy takie osoby z otwartymi rękami, ale nie ma osób chętnych do prowadzenia przedszkoli" - zauważa podczas Komisji Budżetu.
Tymczasem rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Potwierdza to choćby Pani Dorota Ludewicz, która prowadzi palcówki oświatowe m.in. na terenie Jastrowia. Żaden z przedstawicieli Gminy Jastrowie nie zwrócił się do niej z propozycją rozwinięcia działalności. A jak zapewnia, gdyby była możliwość poprowadzenia przedszkola choćby w Sypniewie, to chętnie podejmie się tego wyzwania i przy gwarancji długotrwałej współpracy jest w stanie zainwestować także w lokal docelowy, aby warunki były lepsze niż te, co mają dzieci w obecnej placówce.
Dlaczego prowadzenie przedszkoli jest mniej kosztowne, od tych które wykonuje samorząd? Obostrzenia są takie same, co do rygorów sanepidu, czy bezpieczeństwa i ppoż. , ale placówki niepubliczne nie muszą zatrudniać kierowników, spadają obciążenia spowodowane Kartą Nauczyciela, z których samorządowe placówki zrezygnować nie mogą, do tego drobne naprawy i remonty nie muszą być robione przez firmy z zamówień publicznych. Sytuacja pod względem finansów jest korzystna zatem dla obydwóch stron, gdyż samorząd płacić może subwencję w wysokości 75%, czyli jedno dziecko kosztuje budżet gminny mniej. Inaczej wyglądałaby sytuacja przy Sypniewie, wtedy konieczne jest rozpisanie konkursu i subwencja będzie 100%. Odpada natomiast prowadzenie i remontowanie budynków, które są kosztochłonne, a nawet gmina może pobierać za takie obiekty czynsz jako dodatkowy przychód. Podmiot prowadzący przedszkole wkładając swoją pracę i prowadzi zwykłą działalność gospodarczą. Czy rodzic, który skieruje dziecko do przedszkola prowadzonego przez podmiot prywatny straci? NIc bardziej mylnego. Dla rodzica opłata pozostaje na podobnym poziomie, a dostęp do bezpośredniego przełożonego jest ułatwiony. Poznając zasady działania przedszkoli, a tym samym subwencji oświatowej można by uniknąć konieczności rozbudowy przedszkola na Alei Wolności oraz zrezygnować z termomodernizacji obiektu w Sypniewie. Musi jednak pójść za tym decyzja radnych i wnikliwe przyjrzenie się liczbom. Stworzenie niepublicznych podmiotów zajmujących się edukacją da oszczędności w wydatkach oświatowych, wtedy także inwestycje mogłyby być zmniejszone , a środki powędrowałyby na inwestycje w innych miejscach. Jednak decyzja osób chcących podjąć ryzyko prowadzenia przedszkola musiałaby być jak najszybsza.
autor Piotr Kurzyna
fot. AdobeStock
Oko12:33, 04.12.2020
7 2
To może jeszcze niepubliczne szkoły zamiast publicznych ? Co na to nauczyciele i pracownicy obsługi ? Oszczędności będą przecież ogromne. 12:33, 04.12.2020
koko13:57, 04.12.2020
8 1
Bardzo dobrze Panie Piotrze, tylko kto się zgodzi na zmiejszenie wynagrodzeń dla przedszkolanek? W tym bałaganie nie chodzi o zmniejszenie kosztów, tylko dobre posady dla swoich. 13:57, 04.12.2020
John Deap14:01, 04.12.2020
8 0
To dziwne, że prywatnie wychodzi zawsze taniej niż państwowe. Tak samo jak z PKSami. 14:01, 04.12.2020
John Deap14:01, 04.12.2020
3 0
To dziwne, że prywatnie wychodzi zawsze taniej niż państwowe. Tak samo jak z PKSami. 14:01, 04.12.2020
Kurak17:02, 04.12.2020
0 1
Gul skacze ci, co nie ? 17:02, 04.12.2020
Fred13:10, 27.12.2020
1 0
I co? Urzędnicy wiedzą lepiej. Może być drogo byle tak jak chcą 13:10, 27.12.2020