Jest szansa na to, że zostaną zutylizowane chemikalia które znajdują się na ulicy Narutowicza w Jastrowiu od 2018 roku,. Podczas lutowej sesji Rady Miejskiej w Jastrowiu, która odbyła się 17 lutego, odbyła się istotna debata z udziałem specjalnych gości. Obecni byli Poseł Rzeczypospolitej Polskiej, Henryk Szopiński oraz radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, Tomasz Wojtiuk. Między tymi dwoma Panami po sesji na mediach społecznościowych wdała się także dyskusja w tej sprawie.
Warto przypomnieć, ze nielegalne składowisko powstało na terenie gminy w 2018 roku, gdzie głównie znajdują się niebezpieczne odpady wytworzone przy okazji produkcji farb, lakierów i wyrobów poligraficznych. Podejrzenie było, że część z nich pochodzi spoza Polski. Właściciel posesji wynajął teren na ul.Narutowicza, spółce z Knurowa pod całkowicie inną działalność. Gdy firma nie zapłaciła mu za dzierżawę zorientował się, że na jego działce składowane są odpady i zgłosił sprawę odpowiednim służbom. Na działce znalazło się ponad 300 ton odpadów.
Słupem, był prezes firmy, która wynajęła ten teren, okazało się, że to ponad siedemdziesięcioletnia emerytka.
Wówczas podjęte przez ówczesnego Burmistrza Piotra Wojtiuka skierowane były kroki, aby zgodnie z prawem, to właściciel poniósł koszty usunięcia i utylizacji chemikaliów. Burmistrz Jastrowia podjął wtedy pierwsze kroki do zobowiązania właściciela działki do takiego działania. Ówczesna władza Jastrowia zabiegała o to, że jeśli właściciel działki nie wywiąże się z tego obowiązku, to gmina zrobi to na zasadzie tzw. wykonania zastępczego i i tak obciąży go kosztami. Na szczęście, jak ustalił kierownik pilskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Marek Duraj – odpady, mimo że należą do kategorii niebezpiecznych – nie stanowią bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców.
Postępowanie w sprawie nielegalnego składowiska chemikaliów w Jastrowiu i spółki, która zwoziła tam odpady wszczęła Prokuratura Rejonowa w Złotowie. W tym, kto powinien usunąć składowisko wciąż jest spór kompetencyjny.
Jednak jest światełko w tunelu. Na początku roku 2024 odbyło się spotkanie w Urzędzie Wojewódzkim, gdzie podjęto z minister klimatu temat nielegalnych składowisk. Temat być może uda się rozwiązać.
Podczas spotkania z radnymi, Poseł Henryk Szopiński poruszył właśnie temat nielegalnego składowiska chemikaliów przy ul. Narutowicza, odkrytego w 2018 roku, których utylizacja przekracza możliwości budżetu lokalnego samorządu.
Obecna burmistrz Jastrowia Ewa Winkowska potwierdziła, że od czerwca 2024 roku podejmuje intensywne starania, aby uzyskać dofinansowanie z Ministerstwa Klimatu i Środowiska na usunięcie tych niebezpiecznych odpadów. W styczniu złożyła odpowiednią fiszkę do Ministerstwa. Dzięki wsparciu Posła Szopińskiego, który wielokrotnie rozmawiał na ten temat z wiceminister Klimatu i Środowiska Anitą Sowińską, władze miasta są coraz bliżej pozyskania środków na ten cel. Nie jest jednak jasne, czy będzie to sfinansowane w całości, czy będzie wymagany wkład własny gminy. Decyzję Ministerstwa w sprawie dofinansowania gmina powinna poznać do końca lutego.
Podczas sesji radny Tomasz Wojtiuk potwierdził te informacje, podkreślając, że współpracuje z Posłem Adamem Lubońskim oraz minister Pauliną Hennig-Kloską, aby pomóc rozwiązać ten wieloletni problem.
Do wypowiedzi Tomasza Wojtiuka odniósł się poseł Szopiński
Panie radny Wojtiuk proszę się tak nie napinać z pomocą i moderowaniem tematu na ostatniej prostej bo panu żyłka pęknie. Proszę pomagać, nie tylko robić zdjęcia na fb
Radny Wojtiuk odpowiedział posłowi, że były burmistrz gminy bezskutecznie przez ostatnie lata interweniował do ówczesnych Wojewodów, Posłów, Ministra Środowiska i Klimatu oraz u Premiera Morawieckiego. Stosowne dokumenty znajdują się w UGiM w Jastrowiu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz