Żyjemy w dziwnych czasach. Największa firma przewozowa na świecie nie posiada własnych taksówek, a największy deweloper nie ma ani jednej nieruchomości. Oto lista najdurniejszych wynalazków tego roku…
Wyciskarka za 400 dolców
Przepis na idealny start-up? Znajdź pomysł, który dawno został zrealizowany, opakuj go w coś nowoczesnego, nagraj klip na YT i rozpocznij zbiórkę milionów na „rozwój projektu”. Bonusowe punkty za opracowanie aplikacji. W ten sposób powstał Juicero – ultranowoczesny przyrząd do produkcji superzdrowych soków. Za jedyne 400 dolarów firma zaoferowała ludziom maszynę do wyciskania soku z gotowych, zamkniętych torebek, które też tanie nie były. W projekt zainwestowano ponad 100 milionów dolarów, po czym zbyt dociekliwy dziennikarz rozciął jedną z torebek i udowodnił, że ludzkie ręce potrafią wycisnąć sok równie dobrze, co sprzęt za 400 dolców. Od tego czasu Juicero jakby podupadło…
Chmura offline
Chwytliwa nazwa (MakeSpace) i ciekawe przedstawienie problemu (przechowywalnia „w chmurze” dla fizycznych obiektów) to wystarczająca podstawa do zebrania 57 milionów dolarów od inwestorów na… garaże pod wynajem. W kraju, który słynie z takich przybytków – wystarczy wspomnieć o wszystkich reality show typu „Wojny Magazynowe”. Pomysł – o dziwo – nie chwycił…
Namiot do biura
Pause Pod to przenośna, prywatna kapsuła wypoczynkowa, dzięki której możesz w każdej chwili odciąć się od stresu i uciec w swoją przestrzeń. Przekładając to z języka start-upów: namiot za 200 dolarów, który można zabrać do pracy, by w chować się w nim przed szefem. Zbiórka trwa – gdy twórcy przekonają do swojej wizji trochę więcej osób, zaprojektują specjalną karimatę. Wspierający projekt mogą liczyć na subskrypcję aplikacji „Przerwa”. Oto XXI wiek w pigułce – przerwa do pobrania na smartfona!
Dzbanek do parzenia herbaty
Kolejna innowacja warta 400 dolarów – tym razem chodzi o futurystyczny zaparzacz zintegrowany z Internetem. Oczywiście skonstruowany tak, by współpracować tylko z herbatą zakupioną od produkującej go firmy. Pomysłodawcy zdążyli zebrać 17 milionów, zanim ludzie zorientowali się, że lepszą herbatę można zaparzyć – nie zgadniecie – w zwyczajnym dzbanku. Do tego cała operacja nie wymaga dostępu do Internetu. Wystarczy gorąca woda…
Tego typu ranking można ciągnąć w nieskończoność. Ekscytujemy się sprawą Amber Gold, ale żeby dorobić się szybko i nie do końca uczciwie, wystarczy dziś podsunąć ludziom piękną ideę – a potem sprzedać ją przed wyprodukowaniem pierwszego egzemplarza genialnego wynalazku, który okaże się potem wariacją na temat obieraczki do ziemniaków…
źródło: ModnyMagazyn.pl
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz