Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ceny biletów na loty Ryaniairem z warszawskich lotnisk wzrosną. Wpłyną na to rosnące ceny paliwa, a także problemy z przepustowością, które dotykają lotniska w Warszawie.
- Pasażerowie za bilety z Warszawy będą płacić jak za zboże - ostrzega w rozmowie z money.pl Michał Kaczmarzyk, szef Ryanaira w Polsce.
Michał Kaczmarczyk wskazał kilka czynników potencjalnego ryzyka wzrostu cen biletów. Jednym z nich jest cena paliwa lotniczego.
- Jak wylicza Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych IATA, przy cenie ropy Brent około 86 dol. za baryłkę, baryłka paliwa lotniczego w Europie kosztuje ponad 122 dol. Jedna tona paliwa lotniczego to około 965 dol. - czytamy na money.pl.
Szef Ryanaira w Polsce dodaje, że kolejny problem stanowią opłaty lotniskowe oraz opłaty na rzecz agencji kontroli ruchu lotniczego, zwłaszcza na południu Europy, gdzie podczas wakacji jest wzmożony ruch.
- Jak ktoś raz podniósł opłaty dla linii lotniczych, to nie zweryfikuje już ich "w dół". Tak samo działa to w przypadku paliwa lotniczego: jest droższe, ale cały czas się sprzedaje, więc cena jest utrzymywana - tłumaczy.
Kaczmarczyk wskazuje również na utratę przepustowości lotnisk w Warszawie, a to także może mieć wpływ na podwyżki cen.
- Jeśli nic nie zrobią, to za rok lub dwa dalszy wzrost w Warszawie zostanie zablokowany. Lotnisko Chopina osiągnie maksymalną przepustowość, a port w Modlinie w zasadzie już ją osiągnął - mówi.
Wtedy jak wskazuje szef Ryanaira w Polsce, gdy popyt na latanie pozostanie duży, a nie będzie możliwości wprowadzenia kolejnych połączeń ceny będą musiały iść w górę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz