- Siłą UE są cele, zasady, prawo i procedury. Z tego punktu widzenia nie ma mowy o nadzwyczajnym przyspieszeniu. Jest natomiast mowa o wzroście poziomu kategoryczności Komisji Europejskiej - mówił w Polskim Radiu 24 europoseł Lewicy Bogusław Liberadzki, odnosząc się do sprawy nałożenie kar finansowych na Polskę.
Z wnioskiem w tej sprawie wystąpiła do TSUE Komisja Europejska. Poinformowała również, że rozpoczęła wobec Polski procedurę naruszenia unijnego prawa. Spór dotyczy niewykonania przez Polskę wyroku TSUE w sprawie funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 nie mamy do czynienia z przyspieszeniem sprawy. - Z punktu widzenia Brukseli szefowa Komisji Europejskiej jest oskarżana o zwłokę. To, co dzieje się w KE jest wypadkową kilku czynników. Zobowiązania do tego, by stała na gruncie praw europejskiego i była jego strażniczką, presji państw członkowskich ws. bycia stanowczym i stanowiska Parlamentu Europejskiego. Padały w PE oskarżenia pod adresem KE, że jest nadmierna zwłoka, że praworządność, jeden z fundamentów UE zostanie rozmyty - powiedział Bogusław Liberadzki.
Dodał, że UE bez praworządności nie istnieje. - Naszą siłą są cele, zasady, prawo i procedury. Z tego punktu widzenia nie ma mowy o nadzwyczajnym przyspieszeniu. Jest natomiast mowa o wzroście poziomu kategoryczności KE - tłumaczył europoseł Lewicy.
Jego zdaniem chodzi o prymat prawa europejskiego nad prawem krajowym. - Nie ma jednej europejskiej konstytucji. Traktaty europejskie zostały podpisane, ponieważ są w zgodzie z polską konstytucją i na odwrót. W ustawie zasadniczej jest określone, że prawo międzynarodowe, stanowione przez uznawane w Polsce organizacje międzynarodowe, ma prymat nad prawem krajowym. Około 70 proc., ustawodawstwa w państwach członkowskich faktycznie implementuje prawo europejskie. Mamy też jednolitość postępowania, jednej miary do każdego z państw członkowskich - stwierdził europoseł Lewicy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz